„Warcraft” ma się dobrze

Jedno z najsłynniejszych MMORPG wszechczasów, „World of Warcraft”, skończy w tym roku 18 lat! Niektórzy twierdzą, że produkcja stworzona przez Blizzard Entertainment powoli przechodzi do lamusa i niebawem zniknie z ekranów. Fani są jednak przeciwni temu zdaniu i wciąż chętnie odwiedzają Azeroth. A co na to sami twórcy? Oni od lat starają się wyciągnąć z „WoW-a” ile się da. Na szczęście robią to w taki sposób, by miłośnicy tytułu nie czuli się zawiedzeni. Od lat na rynku dostępne są książki uzupełniające wiedzę o uniwersum i każda z nich napisana została w sposób bardzo dobry. Ciekawe są także komiksy opowiadające o Hordzie i Przymierzu. Od pewnego czasu dostajemy także piękne, ilustrowane albumy, a w gadżetach związanych z grą możemy przebierać godzinami.

Do tego wszystkiego dochodzą także gry planszowe. Jedną z nich jest „Monopoly: World of Warcraft”. Tytułu chyba za bardzo przedstawiać nie trzeba. Powstała ona na bazie fuzji dwóch popularnych tytułów i z pewnością sprawi radość fanom obu z nich. Zasady są takie same, jak w klasycznym „Monopoly” tylko, że hotele stawia się w Orgrimmarze czy Stormwind, porusza się specjalnymi pionkami nawiązujacymi do „Warcrafta”, a na banknotach znajdziemy znanych z gry bohaterów. Produkt wprawdzie nie ukazał się w języku polskim, ale to raczej nie powinno być przeszkodą w rozgrywce.

Kolejnym miksem jest z kolei „Small World of Warcraft”. To gra strategiczna, której rozgrywkę przeniesiono do Azeroth. Tak, jak na ekranach monitora, tak i na planszy Horda oraz Przymierze toczą swój wieloletni spór, walcząc o wpływy. Mamy w niej okazję pokierować jedną z kilku ras, eksplorować kolejne lokacje, zdobywać artefakty oraz strać się zdominować przeciwników. Ilustracje mają niezwykły klimat i z pewnością znajdą uznanie w oczach fanów „WoW-a”. Zasady są niezwykle proste, przez co tytuł nadaje się nawet dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z planszówkami, ale i bardziej doświadczone osoby nie będą się nudzić!

 

„Small World of Warcraft” - Rebel

 

I jeszcze najnowsze połączenie dwóch słynnych tytułów, czyli „World of Warcraft: Wrath of the Lich King”. Jest to oczywiście trzeci dodatek do słynnego MMORPG, ale tym razem został on przeniesiony na planszę oraz połączony z mechaniką „Pandemii”. Mamy tu więc do czynienia z grą kooperacyjną, w której wspólnie staniemy do boju przeciwko grze. Przeniesiemy się na kontynent, znany jako Northerend, wcielimy w jednego z siedmiu czempionów tego świata i spróbujemy pokonać samego Króla Lisza, nim ten przejmie władzę za pomocą Plagi. Czeka nas emocjonująca rozgrywka, która oprawiona została wspaniałym wydaniem. Dostajemy nie tylko olbrzymią planszę oraz przepiękną grafikę wyjętą prosto z gry, ale także mnóstwo figurek, które jeszcze bardziej pozwolą nam wczuć się w klimat.

 

„World of Warcraft: Wrath of the Lich King” - Rebel

 

Pora na „Fallout”

„Fallout” to seria postapokaliptycznych gier fabularnych, odnosząca sukces na rynku od niemal ćwierćwiecza. Aktualnie ukazało się już dziewięc tytułów z tej serii, a można zakładać, że twórcy jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Miłośników tej produkcji nie brakuje, dlatego postanowiono przygotować kilka wersji planszówek. Podobnie jak w przypadku „World of Warcraft”, również tu znajdziemy połączenie z „Monopoly”. Poza tym, dużym uznaniem zarówno wśród fanów gier planszowych, jak i komputerowych cieszy się „Fallout Shelter”. Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy, którzy zostają urzędnikami krypty i walczą o stanowisko nadzorcy. Mają oni za zadanie dbać o mieszkańców oraz rozbudowywać wspomnianą już kryptę. To idealna propozycja dla osób, które lubią strategiczne myślenie oraz walkę z pozostałymi graczami.

 

„Fallout Shelter” - Rebel

 

Innym tytułem, nawiązującym do wspomnianej serii, jest wydany przez Galaktę „Fallout”. Planszówka została zainspirowana trzecią i czwartą odsłoną gry video. Mamy tu do czynienia ze strategią dającą nam niezwykle szerokie pole do popisu. Zacznijmy od tego, że sami zadecydujemy, czy chcemy współpracować z pozostałymi graczami, czy z nimi rywalizować. Ponadto możemy wybrać, czy skupimy się bardziej na rozwoju krypty, czy naszego bohatera. Będziemy także mogli ruszyć w świat, by odkrywać historię postapokaliptycznych pustkowiu lub pozostać na miejscu i postarać się o zapewnienie bezpieczeństwa innym mieszkańcom. Wreszcie przyjdzie nam wybierać pomiędzy lojalną służbą u władców albo zorganizowaniu buntu. Scenariuszy jest więc wiele, a dzięki temu tytuł z pewnością nie prędko się znudzi!

 

„Fallout” - Galakta

 

Zainspirowani grami fabularnymi

Nie ulega wątpliwości, że twórcy planszówek bardzo chętnie bazują na słynnych cRPG. Jednym z przykładów może tu być chociażby „Bloodborne”. Jest to gra kooperacyjna przenosząca nas do Yharnam. Wcielimy się w niej w Tropicieli i rozpoczniemy nasze polowanie na potwory, a przy okazji odkryjemy mroczne sekrety tego miejsca. Co ciekawe, do stołu nie zasiądziemy tylko raz (no chyba, że mamy dużo wolnego czasu). Tytuł podzielony bowiem został na Kampanie i Rozdziały, które dopiero będziemy poznawać. Skorzystano tu także z klasycznego RPG, dzięki czemu nasi bohaterowie będą mogli się rozwijać i rosnąć w siłę. Zamiast doświadczenia otrzymają jednak nowe karty pozwalające im na coraz silniejsze ataki i obronę. Przy okazji zazębiać się będzie współpraca ze współgraczami, dzięki czemu nasza drużyna stanie się na tyle potężna, aby ukończyć rozgrywkę. Dodajmy do tego pięknie wykonaną planszę, żetony oraz ponad czterdzieści figurek, które pozowlą nam przeżyć niezwykłą przygodę! Czego chcieć więcej?

 

„Bloodborne” - Portal Games

 

Kolejnym ciekawym kooperacyjnym tytułem jest „Dark Souls”. Wcielimy się w niej w nieumarłych, a walczyć będziemy z narastającym nad światem mrokiem. Tytuł można określić mianem „deck building”, choć nie w klasycznym tego słowa znaczeniu. Owszem, przyjdzie nam tutaj zdobywać karty i budować własną talię, ale żeby tego dokonać, najpierw powalczymy z wrogami. Będziemy więc poruszać się po planszy, i to nie jednej, a aż trzech. Każda z nich prezentuje inny poziom trudności i to my będziemy wybierać, gdzie pokierujemy naszym bohaterem. Wreszcie przyjdzie nam zmierzyć się z napotkanymi przeciwnikami, w tym potężnymi Bossami. Za pokonanie ich zdobędziemy duszę, czyli walutę niezbędną do zakupu kart. Musimy jednak uważać, aby talia nie skończyła się zbyt szybko!

 

„Dark Souls” - Portal Games

 

Jeżeli z kolei macie ochotę na przygodówkę osadzoną w świecie znanym z monitorów, to proponujemy sięgnąć po „God of War”. Po raz kolejny przyjdzie nam rywalizować nie z pozostałymi graczami, ale z samą grą. Trzeba zbudować drużynę, w której znaleźć się może słynny Kratos, Freya czy Mimir. Wspólnie będziemy musieli wyruszyć na wyprawę, uniknąć własnego przeznaczenia i zapobiec końcu świata. Należy się jednak spieszyć. Ragnarok jest coraz bliżej!

 

„God of War” - Portal Games

 

Na fali popularności

Jak już wspominałem, wydawcy lubią brać się za najbardziej popularne tytuły. Dlatego też w świecie planszówek znajdziemy takie tytuły jak „World of Tanks. Battleground” czy „Minecraft”. Pierwszy z produktów pozwala nam pobawić się w czołgistów i stoczyć kilka pancernych bojów. Co ciekawe jest to tytuł, w który możemy pograć także solo. Niezbędny okaże się tu zmysł strategiczny i nieco szczęścia. Będziemy poruszać się czołgami po polu bitwy, atakować jednostki przeciwników oraz zdobywać udoskonalenia do własnych maszyn. Czy uda nam się opanować sytuację na linii frontu i pozbawić przeciwnika szansy na wygraną?

 

„World of Tanks. Battleground” - TM Toys

 

„Minecraft” to z kolei propozycja, która przyciągnie zarówno fanów gry komputerowej, jak i planszówek. Jej wygląd został przeniesiony prosto z komputerów, natomiast zasady dopasowano tak, aby dało się w nią grać z całą rodziną. Będziemy w niej mogli wydobywać surowce, zdobywać bronie, walczyć z potworami i oczywiście budować. A wszystko po to, aby zyskiwać punkty oraz zostać najlepszym crafterem!

 

„Minecraft” - Ravensburger

 

Na koniec planszówka, która bardzo szybko zdobyła uznanie graczy i cały czas jest wymieniana w gronie najlepszych tytułów. Mowa o „This War of Mine”, produkcie stworzonym na podstawie gry komputerowej o tym samym tytule. Toczymy w niej walkę o przetrwanie, przemierzamy ulice zrujnowanego i oblężonego miasta, staramy się jak najlepiej zarządzać znalezionymi zasobami. Gra stawia przed nami szereg trudnych decyzji. Wolicie obrabować rodzinę z resztek jedzenia, czy może podzielić się z nimi własnymi zapasami, tym samym utrudniając sobie przeżycie? Wszystko będzie tu miało swoje konsekwencje. Klimat gry jest niezwykły, a uroku dodaje mu niesamowita oprawa graficzna oraz dołączone do gry figurki. Ponadto czeka na was aż 1900 różnych opowieści, co sprawi, że z tytułu nie zrezygnujecie prędko. To co, gotowi stoczyć walkę o przetrwanie?

 

„This War of Mine” - Galakta

 

Bonus

Czy RPG można nazwać planszówką? To z pewnością dla wielu kwestia sporna, której wcale nie zamierzam tu rozstrzygać. Za to chcę polecić wam tytuł, który dobrze znacie i lubicie. Mam na myśli „Witcher RPG”! Oczywiście znajdą się tu pewnie osoby, które powiedzą, że gra powstała przecież na bazie książek. Otóż tak i nie. Produkcja, o której mowa, nawiązuje bezpośrednio do gry komputerowej wydanej przez CD Projekt Red, dlatego też pasuje do naszego zestawienia.

Jest to klasyczna gra fabularna, do której niezbędne będą kości, karty postaci, podręcznik oraz Mistrz Gry. Wcielicie się w jednego z Wiedźminów, bardów, łotrzyków lub żołnierzy. To gra wyobraźni, w której wybór jest szeroki, a wszystko zależeć będzie wyłącznie od waszych decyzji. Przy odrobinie szczęścia spotkacie na swej drodze Jaskra, Yennefer, a kto wie, może nawet samego Geralta z Rivii!

W jakie gry przeniesione z monitora na planszę mieliście okazję zagrać? Która z naszego zestawienia najbardziej was zainteresowała?

Po więcej planszówkowych poleceń zajrzyj do pasji Gram.